Jan Łysek

ŚPIĄCY RYCERZE

 

... kiedy się wpatrzę w ono morze kłosów,
w których niby na harfie grają wiatry letnie,
i kiedy tęskny słucham owych głosów,
wyraźnie słyszę i odczuwam świetnie,
że tam głos skargi jeszcze ciągle dzwoni.
Czasami znowu akord całej błoni,
związany właśnie z takich łanów polnych,
zdaje się wołać: „Budźcie się do czynu!
Wszystkich was chcemy – ziemi naszej synów –
widzieć nad  nami jako gazdów wolnych”...

Więc wierzę mocno, że owo śpiewanie,
co się odzywa do mnie z głębi roli,
chce mi przypomnieć moje powołanie:
„Idź, zagój ranę, która lud ten boli.
Idź, bo Twoja nadeszła już chwila.
Ognisko w domach tli. Jeszcze nie zgasło.
Śpiący lud w trudzie zmaga się, wysila,
by się obudzić. Czas, byś dawał hasło!”...

*   *   *

Notka biograficzna autora:  Jan Łysek, pseud. Jan Obuszek (1887-1915), nauczyciel, działacz kulturalno-oświatowy. Urodzony w Jaworzynce, pracował w Datyniach Dolnych, Suchej Średniej oraz w Jaworzu. Działacz Polskiego Towarzystwa Nauczycielskiego. Jeden z inicjatorów powołania skautingu na Śląsku Cieszyńskim. Zginął na Wołyniu podczas I wojny światowej. Swoje utwory drukował na łamach „Zarania Śląskiego”.  Jego najwybitniejszym dziełem jest dramat „Śpiący rycerze”, z którego wybraliśmy powyższy fragment.

 

Na zdjęciu panorama Zaolzia w tle z Czantorią  

wersja do druku pdf

powrót do strony głównej

wersja do druku doc